poniedziałek, 21 września 2015

Wspomnień czar...

Co prawda wakacje już się skończyły, ale pozostały wspomnienia i zdjęcia...






poniedziałek, 7 września 2015

Aneta kontra przedszkole

Jak już pisałam w czerwcu Anetka po długich trudach, nerwach i rekrutacji uzupełniającej dostała się do przedszkola. Wakacje szybko minęły (jak zwykle to co dobre szybko się kończy) i przyszedł czas na nowe wyzwania. Na razie jest ciężko, nie ma co ukrywać ale trzymamy się dzielnie. Pierwszy tydzień mamy już za sobą.

1 września (wtorek)
Anetka chętnie idzie do przedszkola do momentu aż ma wejść do sali, minę ma niemrawą bo dzieci płaczą, ale żegna się ze mną i idzie się bawić. Gdy Ją odbieramy nie wie czy ma się cieszyć czy płakać.

2 września (środa)
Anetka już nie tak chętnie idzie do przedszkola ale trzyma się dzielnie, wchodzę z Nią do sali, dzieci płaczą, więc Ona też zaczyna trzymając się mnie kurczowo, wychodzimy na korytarz, żeby się uspokoiła, udaje się. Wchodzimy ponownie do sali, Anetka znów w płacz, ale wyjścia nie ma pani ją przytrzymuje a ja "uciekam" ze łzami w oczach, na szczęście przy córce trzymałam się dzielnie. W południe przychodzę po nią z mężem, widzimy jak zajada obiad, staramy się jej nie pokazywać żeby ładnie dojadła, ale udaje Jej się nas dostrzec. Podchodzi do nas, więc jej mówię, żeby dojadła a my tu na Nią poczekamy, z uśmiechem na twarzy wraca do sali aby dokończyć jedzenie. Bardzo się tym podbudowałam, co dało mi motywację i siłę aby następnego dnia znów ją odprowadzić.

3 września (czwartek)
Anetka nie chce iść do przedszkola, ale cóż nam pozostało, idziemy dzielnie. Płacz już jest w szatni na dole, w sali także inne dzieci płaczą, Anetka też, rozstajemy się bez zbędnych ceregieli. W południe jak ją odbieramy znów je spokojnie obiad.

4 września (piątek)
Anetka oczywiście nie chce iść do przedszkola, ale jest mokro, więc ubieramy kalosze i dzięki nim (Anetka bardzo lubi kalosze) wychodzimy z domu. O dziwo w szatni nie ma płaczu, wchodzimy po schodach, Anetce zbiera się na płacz, więc ją zagaduje i przypominam co mi obiecała, w sali dzieci nie płaczą, Anetka też się trzyma dzielnie, choć zadowolona nie jest.

5 września (sobota)
Przedszkol jest zamknięty.

6 wrześnie (niedziela)
Przedszkol jest zamknięty.

7 września (poniedziałek)
- Przedszkol jest zamknięty?
- Nie Anetko, dziś jeż przedszkole jest otwarte, więc idziemy do przedszkola.
Nie zbyt chętnie ale bez płaczu Anetka idzie do przedszkola, w szatni trochę marudzi przed salą ma niemrawą minę, ale sama wchodzi do sali i idzie w kierunku pani...

Oby było coraz lepiej, musi być lepiej... Bałam się tych pierwszych dni, bałam się tego poniedziałku po dwóch dniach przerwy, ale nie było źle :-)