piątek, 16 sierpnia 2013

Osiem miesięcy razem




Dziś zaległy post dotyczący postępów w rozwoju Anetki. 30 lipca moja córka skończyło  osiem miesięcy i zrobiła ogromne postępy podczas gdy byliśmy na wakacjach, Ona nie próżnowała, nauczyła się raczkować a dwa dni później wstawać, więc teraz jest jej wszędzie pęłno i trzeba bardzo uważać, bo wszędzie się wspina. Poza tym bardzo ładnie już robi "kosi kosi" i "pa pa". Dietę rozszerzamy systematycznie, głównie o owoce (np. brzoskwinie, nektarynki) i warzywa (m.in. brokuły) ale również mięso (narazie głównie z indyka i królika). Przeważnie jada pięć posiłków dziennie:
  1. kaszka
  2. jakiś owoc (najczęściej jabłko lub suszona śliwka) lub mleko mamy :-)
  3. zupka
  4. jogurt lub mleko mamy :-)
  5. kaszka

Ząbki narazie ma dwa ale idą kolejne czego Aneta nie znosi zbyt dobrze i ja cierpię razem z Nią ale damy radę, w końcu kto jak nie my :-)


czwartek, 8 sierpnia 2013

Wakacyjny wyjazd



 
W tym roku na wakacje wybraliśmy się na wieś do mojej babci, która mieszka w województwie podkarpackim. Z dalszej podróży (choć ta też nie była krótka, bo jakieś 360 km.) zrezygnowaliśmy za względu na Anetę, która niestety nie lubi zbytnio jeździć samochodem. Spędziliśmy tam prawie trzy tygodnie, choć początkowo planowaliśmy jechać na dwa. Pogoda w miarę nam dopisała, tzn. nie było upałów takich jak teraz z czego jestem zadowolona i tylko jeden dzień mieliśmy deszczowy.

Odpoczeliśmy od miejskiego zgiełku, prawie całe dnie spędzaliśmy na zewnątrz. Minusem było to, że pożyczyliśmy wózek - parasolkę, aby zaoszczędzić miejsce w bagarzniku (nasza spacerówka po złożeniu zajmuje dość dużo miejsca) i Aneta wogóle nie chciała się do niej przekonać, pięc minut siedzieła, po czym był płacz, więc większość czasu spędzała na rękach. Obawiałam się, że po powrocie do domu może być z nią problem, ale jakoś nie przeszkadza jej to, że już nie jest tyle noszona, zdobywa sama świat raczkując.

A oto poniżej kilka zdjęć z naszego wyjazdu, obok urodzinowy torcik Adasia:





wtorek, 6 sierpnia 2013

Powrót

Dawno mnie nie było a to za sprawą tego, że byliśmy na wakacjach, miałam napisać posta "pożegnalnego", ale niestety - wyszło tak jak wyszło, że musieliśmy wyjechać szybciej niż planowaliśmy, niemiła sprawa i narazie nie chce o tym pisać, może kiedyś...

Niestety lub stety nie miałam dostępu do internetu, więc nie było możliwości do tego aby pisać. Wyjazd był w miarę udany, myślę że powstanie niedługo post dotyczący naszych wakacji. Teraz już do Was wracam i w najbliższym czasie postaram się nadrobić zaległości w pisaniu.