poniedziałek, 25 maja 2015

Kobiece rozmowy (odcinek 2)

Anetka się bawi... Oczywiście nie zabawkami, ponieważ chyba jej zdaniem zabawki nie służą do zabawy ;-) Bawi się latarką... Ja siedzę obok i nic nie robię, więc aby mnie trochę zaangażować mówi:
- Mamo... otwórz buzię
Oczywiście posłusznie otwieram, Ona świeci latarką i chyba szuka dziur w zębach... Po jakiś dwóch minutach pyta:
- Mamo... dlaczego ziewasz?

Nawet Adaś zaczął się śmiać z całej sytuacji, jak najpierw kazała mi otworzyć buzię a po chwili z oburzeniem zapytała dlaczego ziewam. A jak tak się starałam, żeby była zadowolona szeroko otwierałam usta ;-)

sobota, 23 maja 2015

Ciasto ze słonecznikiem

Jeszcze nie pisałam na blogu żadnego przepisu na ciasto, więc czas nadrobić zaległości :-) Podam Wam przepis na swojego czasu moje ulubione ciasto ze słonecznikiem, zachęcam do wypróbowania i życzę smacznego.


Sposób przygotowania:
1. Upiec biszkopt z 6 jaj.
2. Przygotować ciasto słonecznikowe (słonecznik) do masy:
15 dkg margaryny (ja używam Palmy)
5 dkg cukru pudru
1 cukier waniliowy
Wszystko razem zagotować, dodać 30 dkg słonecznika, wymieszać, wylać na blachę i upiec na złoty kolor. Po upieczeniu i wystygnięciu pokruszyć.
3. Zrobić masę:
1 masło utrzeć, dodać 1 puszkę masy krówkowej (kajmaku) i pokruszone ciasto słonecznikowe (słonecznik)
4. Biszkopt przekroić na dwie części, przełożyć masą.
5. Na górę zrobić polewę czekoladową, ja robię z 1 gorzkiej czekolady, 1/2 mlecznej czekolady i 1/2 masła. Najpierw powoli topię masło, następnie dokładam połamaną czekoladę i podgrzewam na małym ogniu, aż czekolada się rozpuści. Polewę należy lekko przestudzić a następnie wylać na ciasto w miarę szybko aby nie zastygła i rozsmarować (w razie niepowodzenia zetrzeć słonecznik lub orzechy i dodatkowo posypać polewę).


SMACZNEGO!!!

czwartek, 21 maja 2015

Witam ponownie :-)

Jak już wczoraj pisałam i obiecywałam wracam do pisania na blogu z czego bardzo się cieszę. Witam ponownie stałych wiernych czytelników, znajome twarze i osoby nowe, które goszczą u mnie od niedawna lub po raz pierwszy. Cieszę się, że jesteście... że czytacie, komentujecie, odwiedzacie mojego bloga. Dziękuję :-)

Co u mnie nowego?

Na pewno nowa fryzura, dwanaście kilogramów mniej i nie chce drgnąć dalej, a jeszcze chciałabym zrzucić przynajmniej osiem.
Adaś poszedł do szkoły, ale na ten temat już pisałam przed "zniknięciem". Niedługo koniec roku szkolnego, więc pierwszą klasę będzie miał już za sobą, zleciało...
Anetki nie przyjęli do przedszkola, pozostaje jeszcze rekrutacja uzupełniająca, ale nie nastawiam się zbyt pozytywnie, żeby się nie rozczarować. Niestety ja nie pracuję, ponieważ zajmuję się Anetką, więc nie mamy żadnych dodatkowych punktów przy rekrutacji. Swoją drogą to jest paradoksalne, że dwoje rodziców musi pracować, aby dziecko miało większe szanse na przyjęcie do przedszkola, a jak ma oboje rodziców pracować skoro dziecko nie chodzi do przedszkola i ktoś musi się nim zająć... Są babcie, opiekunki, ale niestety nie zawsze są takie możliwości.

Poza tym po staremu ;-) Żyjemy w naszym (no może nie do końca naszym) małym skromnym mieszkanku w czwórkę, raz jesteśmy bardziej szczęśliwi, raz trochę mniej ale narzekać nie mamy na co... No chyba, że na pogodę i polityków ;-)


środa, 20 maja 2015

Powrót

To już prawie pół roku... Długo mnie nie było, to znaczy byłam ale nie zaglądałam na bloga...

Dlaczego?
Hmm... Nie miałam czasu, nie miałam ochoty, nie miałam natchnienia ;-)
Nie chciałam pisać "na siłę", zmuszać się bo to nie o to chodzi, takie pisanie nie ma większego sensu, przynajmniej dla mnie.

Ale to już było, minęło... Teraz chciałabym do Was wrócić i wierzę, że mi się to uda.
Liczę, że będzie to powrót na dłużej bo pisanie "coś" mi daje, zapewne wiecie co mam na myśli :-)