poniedziałek, 19 maja 2014

Co czytać dzieciom (część 8) - "Koszmarny Karolek i nieznośna niania"

"Koszmarny Karolek i nieznośna niania"

Tytuł oryginału: "Horrid Henry and the Bogey Babysitter"
Autor: Francesca Simon
Wydawca: Wydawnictwo Znak

Seria książek "Koszmarny Karolek" opowiada o niesfornym chłopcu, jego rodzicach, młodszym bracie i znajomych ze szkoły. Nam udało się na razie wypożyczyć i przeczytać jedną z wielu książek z tej serii - "Koszmarny Karolek i nieznośna niania" ale na pewno będziemy szukać kolejnych, bo mały bohater bardzo się spodobał Adasiowi.

"Koszmarny Karolek ma głowę pełną koszmarnych pomysłów, które pomagają mu zrealizować jego koleżanki i koledzy z klasy: Wredna Wandzia, Bezwzględny Bolo, Chciwy Henio i Muskularny Miecio. Wszystko psuje młodszy brat Karolka - Doskonały Damianek.
Czy chcielibyście dowiedzieć się:
  • jak zebrać w Halloween mnóstwo słodyczy, w ogóle nie wychodząc z domu?
  • jak ujarzmić nieznośną nianię?
  • jak urozmaicić sobie jazdę samochodem z rodzicami?
Jeśli tak, to sięgnijcie do cyklu książeczek o przygodach Koszmarnego Karolka, okropnego synka rodziców, którzy pragną uczynić z niego grzecznego chłopca i nie zawsze im się to udaje..."

Książkę polecam, głównie dla chłopców. Napisana bardzo ciekawie, w zabawny sposób opisuje sytuacje, w których znajduje się pomysłowy Karolek.

środa, 14 maja 2014

Lakowanie - gdzie tu sens a gdzie logika?

Dziś kolejny (na razie drugi) post z cyklu "gdzie tu sens a gdzie logika?" ale coś czuję, że jak tak dalej pójdzie to będzie ich coraz więcej. Jeśli ktoś chce przeczytać pierwszy to serdecznie zapraszam - Przychodnia lekarska - gdzie tu sens a gdzie logika?

W sumie to sama nie wiem od czego zacząć i jak to napisać, żeby było w miarę zwięzłe i zrozumiałe. Więc zacznę od początku i postaram się nie rozwlekać tematu...
Adaś ma dwa zęby trzonowe szóste (tzw. szóstki) na górze, na dole mu jeszcze nie wyrosły ale te górne chciałam zalakować już teraz, jednak u dentysty okazało się, że najlepiej jak już będą wszystkie cztery, żeby od razu wszystkie na raz zrobić, ale nie w tym jest problem. Problem jest w tym, że Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) refunduje lakowanie (zabezpieczenie lakiem) zębów szóstych w ramach profilaktyki do ukończenia siódmego roku życia. 

Uważam to za bezsensowne wyznaczanie takiej granicy wieku i nie rozumiem dlaczego jeśli dziecko skończy 7 lat to za lakowanie zębów musi płacić... Czy to jego wina, że zęby wyszły mu trochę później i to ma być jakaś kara? A może jeśli wyszły później to będą zdrowsze? Wątpię! Dobrze, że za poród, który nie odbył się w planowanym terminie nie trzeba płacić ;-)

Adaś 24 lipca bieżącego roku kończy 7 lat i wątpię, że do tego czasu wyjdą mu "szóstki" na dole, dlatego zapewne będziemy musieli zapłacić za lakowanie, jeszcze będę musiała zadzwonić i się dopytać czy jest możliwość, aby teraz zalakować górne "szóstki" a później zapłacić tylko za te dolne i czy wtedy będzie taniej.

Uważam, że profilaktyka jest ważna i lepiej zapobiegać niż leczyć, szkoda że nie wszyscy tak sądzą i szukają oszczędności nie tam gdzie trzeba.

sobota, 10 maja 2014

Ciasteczka ryżowe /z kleiku ryżowego/

Dawno nie było żadnego przepisu, więc trzeba będzie nadrobić zaległości. Ostatnio zauważyłam, że został mi kleik ryżowy, którego Anetka już nie jada, zresztą prawie nigdy nie jadła :-) W każdym razie jedno opakowanie zostało i gdy je zobaczyłam przypomniałam sobie o przepisie właśnie na ciasteczka ryżowe. Proste, szybkie i smaczne.

Składniki:
1 opakowanie kleiku ryżowego
1 kostka masła (lub margaryny)
2 jajka
20 dkg cukru
proszek do pieczenia (na koniec łyżeczki)

Sposób przygotowania:
Masło, cukier, żółtka utrzeć. Dodać kleik i ubitą pianę z białek, dobrze wymieszać. Układać ciasteczka na blachę za pomocą łyżeczki (ja robiłam takie mniejsze na pół łyżeczki). Piec na jasny kolor (ja piekłam około 20 minut w temperaturze 160 st.C, ale wiadomo każdy piekarnik jest inny).

czwartek, 8 maja 2014

Pierwsze pożegnanie

We wtorek (6 maja) wypadł Adasiowi pierwszy ząb, wypadł z moją pomocą, trzeba było się spieszyć bo z tyłu za dolną prawą jedynką było już widać ząbek stały, więc chcieliśmy się tego pozbyć jak najszybciej. Planowałam nawet dziś iść do dentysty, żeby mu go wyrwać jeśli nie uda się zrobić tego w domu.

Był płacz jak tylko się zorientował, że ząb wyleciał oraz leci mu krew, ale w miarę szybko mu przeszło, zjadł ładnie kolację i włożył ząb pod poduszkę dla Zębowej Wróżki, o której dowiedział się chyba z bajek i od innych dzieci, oczywiście następnego dnia znalazł zamiast zęba pieniążek.

Oj... z tymi zębami same problemy. Najpierw jak dziecko ząbkuje to cierpi, później wypadają lub trzeba je wyrywać, następnie wyrastają stałe, człowiek się martwi czy wyrosną proste czy trzeba będzie nosić aparat, później są dziury, które trzeba plombować...

wtorek, 6 maja 2014

Zaległe zdjęcia

W ostatnim poście Pierwsza wizyta Anetki na basenie zaliczona pisałam o tym, że niestety nie udało mi się zrobić zdjęć, na szczęście w tą niedzielę również byliśmy na basenie więc dodaję zdjęcia...

sobota, 3 maja 2014

Pierwsza wizyta Anetki na basenie zaliczona

W końcu w ostatnią niedzielę (27 kwietnia) udało nam się zaliczyć pierwszą wizytę z Anetką na basenie. Trochę z nią zwlekaliśmy, bo albo pogoda była nie bardzo a nie chciałam aby Anetka prosto po basenie wyszła na zimno, deszcz albo któreś z dzieci było przeziębione.
Były pewne komplikacje, ponieważ okazało się, że na pierwszym basenie, na który pojechaliśmy były zawody i musieliśmy jechać na inny przez co wszystko się opóźniło i pod koniec wizyty Anetka była już śpiąca.

Anetce na basenie się podobało, była pod dużym wrażeniem, nie płakała i myślę, że następnym razem będzie jeszcze lepiej.
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć (to obok jest z pierwszej przygody Adasia z basenem), ponieważ stwierdziłam, że najpierw chcę aby Anetka oswoiła się z wodą a później doszłam do wniosku, że jak już się będziemy powoli zbierać to wezmę aparat z szatni i porobię pamiątkowe zdjęcia, niestety Anetka pod koniec była już śpiąca i głodna więc nie miała najmniejszej ochoty na fotografowaniem, sama nie wiedziała czego chce i znów okazało się, że mądra matka po szkodzie :-( Liczę, że następnym razem się uda :-)