piątek, 8 listopada 2013

Logopeda - wrrr... ;-)

W końcu zaczeliśmy chodzić z Adasiem do logopedy... Historia jest długa i sama nie wiem od czego zacząć...

Adaś miał problemy z wymową "sz", "cz", "ż" i "r" więc chyba ze wszystkimi trudniejszymi głoskami. To było jakiś czas temu (ok 2 lata temu), ćwiczyliśmy sami w domu, bez żadnej pomocy i z wszystkim sobie poradziliśmy poza głoską "r", która jak już wiemy jest najtrudniejsza, bo trzeba czubek języka doprowadzić do wibracji.

Już wcześniej chcieliśmy iść do logopedy, ale tak jakoś wychodziło, że jak już logopeda był w przedszkolu, żeby zdjagnozować problem, itd. to albo Adaś był chory, albo nie wiedzieliśmy, że rodzic musi być obecny, więc wyszło tak jak wyszło. W tym nowym przedszkolu, do którego Adaś chodzi od września miał być logopeda, więc w tamtym roku nic już nie załatwialiśmy, nie kombinowaliśmy... A tu we wrześniu się okazało, że zajęć dodatkowych w przedszkolach nie może być, więc logopedy też nie ma - kolejna niemiła niespodzianka. 

Dlatego jak najszybciej poszłam się zarejestrować do poradni psychologiczno-pedagogicznej aby w końcu coś zacząć konkretnego robić w tym kierunku. W poradni usłyszałam, że na diagnozę możemy się umówić na listopad (byłam tam we wrześniu) a jeśli chodzi o leczenie to napewno nie szybciej niż za rok - półtorej. Za rok to już Adaś będzie chodził do szkoły i uczył się pisać, więc wolałabym aby nie miał problemów z głoską "r", bo może mieć przez to kolejne kłopoty...

Postanowiliśmy skożystać z pomocy logopedy prywatnie, do tej pory byliśmy na trzech wizytach, narazie Adaś ćwiczy język i idzie mu całkiem dobrze, ale o tym może innym razem... Za wizytę (45 min.) płacimy 45 zł. A Wy macie jakieś doświadczenia z logopedą? Jestem ciekawa jak długo może potrwać nauka wymowy "r" (zapewne to zależy od pacjenta) i czy wszędzie mniej więcej ceny są podobne?

8 komentarzy:

  1. Hehe, no ja ten... tego... jestem z tej drugiej strony, jak już pisałam. 45 zł za 45 minut to raczej dobra cena (dla Ciebie). Ile to potrwa? To zależy od tego, czy będziecie ćwiczyć w domu, czy uznacie, że wszystko ma się "samo załatwić na zajęciach", ale jak wyczytuję - ładnie ćwiczycie w domu. Punkt dla Was, bo zaczęliście dosyć wcześnie. Nie wiem, jak teraz wygląda to [r]. Nie piszesz o kłopotach z [l], więc stawiam, że albo Adaś zamienia [r] na [l], albo zniekształca na np. języczkowe. W drugim przypadku będzie więcej pracy. Powodzenia i proszę o sprawozdania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Adaś zamienie [r] na [j], z tego co wiem to lepiej gdyby zamieniał na [l]. W domu staramy się ćwiczyć jak najwięcej, ale różnie to wychodzi... No ostatnich zajęciach już jakby pojawiło się [r] podczas wymowy [d], [t] i masowaniu języka (czy tam węzidęłka), oraz podczas stukania w brodę.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, w takim razie najważniejsze będzie wyeliminowanie [j]. Od [l] już bardzo blisko, zwłaszcza że są pierwsze sukcesy. Jeśli z samym [l] nie ma problemu w innych wyrazach (tam, gdzie powinno być), to kwestia nawyku i jego zmiany. Bawcie się codziennie w zamianę [j] na [l]: jyba -> lyba, tjamwaj -> tlamwaj, djoga -> dloga. Ale tak, żeby to Adaś sam pomyślał, co z czym trzeba zamienić, żeby zyskał świadomość istnienia tych głosek w tych właśnie miejscach. Bardziej inwazyjne metody oczywiście zostawiam Waszemu logopedzie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z samym [l] na szczęście nie ma problemu, dziękujemy za sugestię ćwiczeń, jutro kolejna wizyta, zobaczymy jak będzie, bo jakoś przy pani logopedzie Adaś potrafi się lepiej skupić i wszystko ładniej mu wychodzi niż w domu :-)

      Usuń
  4. Dziękuję za odwiedziny na blogu:) Wkrótce specjalnie dla Was pojawi się gra utrwalająca głoskę "R" na początkowym etapie, tymczasem polecam moje "Gry logopedyczne z głoską r" (Wydawnictwa Edukacyjnego), w których znajdziecie gry utrwalające "R" na każdym etapie - takie ćwiczenia na wesoło, a przy okazji skuteczne:)
    pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, dodałam Twój blog do obserwowanych więc napewno będziemy zaglądać częściej :-)

      Usuń
  5. prawdę mówiąc... "r" to ja do tej pory nie wymawiam ;) 28 lat temu logopedów pewnie było jak na lekarstwo, i tak mi już zostało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli byś chciała to teraz zmienić, oczywiście jeśli Ci to przeszkadza i miała dużo samodyscypliny to udałoby Ci się nawet w takim wieku nauczyć wymawiania [r] z tego co wiem. Trzeba by było udać się do logopedy i poćwiczyć, choć napewno im człowiek starszy tym jest gorzej. Jeśli Ci to nie przeszkadza to chyba nie warto...

      Usuń