poniedziałek, 3 lutego 2014

Czas na nocnik...

Kiedy zaczęłyście sadzać swoje pociechy na nocnik? Kiedy zaczęły wołać, że chcą siku lub kupę?

Anetka ma czternaście miesięcy i jak na razie nocnika unika... Chwilkę posiedzi, ale w ubraniu, gdy pampers jest ściągnięty zbytnio nie chce siedzieć na nocniku, dlatego nie chcę jej sadzać na siłę na nocnik, żeby się do niego nie zraziła... 
Gdy robi kupkę to oczywiście widać, ale nie chcę jej przerywać tej czynności, biec po nocnik i szybko ją rozbierać i sadzać na nocnik.
A może powinnam??? Co o tym myślicie???

Jak było u Was, jak zachęcałyście dzieci, żeby siedziały na nocniku??? Macie jakieś sprawdzone sposoby??? Będę wdzięczna za rady... Adaś ma już sześć lat i dokładnie nie pamiętam jak to było gdy On był mały, zresztą On był zupełnie innym dzieckiem, mogłam go posadzić na nocnik, dać mu zabawkę lub książeczkę i chwilę siedział na nocniku, Anetkę czymś zainteresować, żeby siedziała i się bawiła jest bardzo ciężko, Ona woli zabawy w ruchu :-)

Gdyby już raz nam się udało zapewne byłoby łatwiej gdyby Anetka zobaczyła zachwyt i zadowolenie na naszych twarzach...

10 komentarzy:

  1. U nas też trwa nauka siadania na nocniku, ale córa nie chce nawet o nim słyszeć. Zbliżać się do niego nie chce, a jak chodzi bez pieluchy to omija go z daleka. Nie wiem jak ją przekonać do siadania. Tłumaczę i próbuję zainteresować ją nocnikiem. Nawet mój syn starszy interweniował, ale jak na razie efekt marny. Będzie ciężko.....
    W przypadku syna też było trochę trudno, bo traktował nocnik jak wroga, ale po czasie się przekonał. Po prostu usiadł i zrobił siku. Tak nagle. Tłumaczyłam dużo, zachęcałam, opowiadałam.
    Moje dzieci w takich sytuacjach trudno przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzę, że u Ciebie podobna sytuacja jak u mnie... W końcu muszą się nauczyć, oby udało się jak najszybciej :-)

      Usuń
  2. Twój wpis spowodował, że aż zajrzałam do archiwum mojego bloga, znalazłam otagowane nocnikiem dwa wpisy i po przeczytaniu ich przypomniałam sobie jak to było bo szczerze mówiąc nie pamiętałam ;)
    Pierwsze próby nocnikowania były gdy synek miał 16 miesięcy. Pierwsza próba była od razu udana a potem niestety nic nie wychodziło a, że ja nie mam cierpliwości to bardzo szybko zniechęciłam się lataniem za młodym z nocnikiem i ścieraniem co 5 minut podłogi z siuśków i dałam sobie spokój z nocnikowaniem. Kolejne podejście było na chwilę przed skończeniem dwóch latek i wtedy poszło ok.
    Pamiętam też jednak, że między pierwszym a drugim podejściem były jakieś jazdy z ogólnym lękiem przed nocnikiem. A jak już poszło z nocnikiem to i tak zaraz przesiedliśmy się na kibelek i tak już zostało. Dla mnie to akurat było dużo wygodniejsze bo nie lubiłam babrać się z płukaniem nocnika, wybrałam prostsze i szybsze rozwiązanie. Do tego tylko potrzeba jeszcze zgody dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja O. ma 12 miesięcy, próbuję ją sadzać na nocnik, ale zazwyczaj ucieka. Postawiłam go ostatnio w łazience koło naszego sedesu i dzisiaj przed kąpaniem siedzenie zakończyło się sukcesem! :D Pozdrawiam i zapraszamy do nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gratuluję, oby nadal szło tak dobrze i nie był to jednorazowy sukces :-)

      Usuń
  4. Moje dzieci mają 15.5 miesiąca i póki co zdarza się zrobić siku przed kapielą. W ciągu dnia jeszcze ich nie sadzamy. Mało sygnalizują jeszcze swoje potrzeby. Jeszcze poczekamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzieś czytałam że z nocnikowaniem warto czekać aż dziecko będzie samo sygnalizowało swoje potrzeby więc nie wcześniej niż po 2gim roku życia, bo wcześniej nawet jeśli się uda złapać siku czy kupkę to i tak dzieciak sam nie umie jeszcze kontrolować zwieraczy, więc pielucha i tak jest obowiązkowa na pupie. Idąc tym tropem - im później tym lepiej, sadzając na nocnik coraz starsze dziecko narażamy je na coraz większy stres i mamuśki też mają coraz większe parcie " no bo już dawno powinno robić na nocnik, a takie duże z pieluchą chodzi...". Mi się wydaje że jeśli znamy zwyczaje malucha, wiemy kiedy co może zrobić i już pewnie siedzi, to warto sadzać malucha żeby się oswajał z nową sytuacją, a czy coś zrobi to już inna sprawa ;) Ja zaraz zacznę sadzać małą dla samego oswajania ją z "tronowaniem", ale nie wiem co z tego wyjdzie bo to cholerstwo nie chce posiedzieć w miejscu ani chwili... A siku często trzyma do momentu zmiany pieluchy i w momencie zdjęcia pieluchy po prostu kuca i robi na podłogę :/ Więc będzie ciekawie... Ale nie zamierzam czekać do 2-3 roku życia, bo ona już chodzi i widać że pielucha czasem jej przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Boże, my polegliśmy. Jest to nasza jedyna porażka rodzicielska. Zaniedbaliśmy w tym temacie małą i sama się zastanawiam jak zachęcić małą do siusiania na nocnik czy nawet na toaletę już, bo ma ponad dwa lata, w sierpniu będzie trzy, a tu dalej pampersy.... mała raz się zesiusiała na nocnik, dwa razy do toalety, ale na tym koniec. Woli szczać pod siebie.... I zachęcaliśmy i... Póki co odpuściliśmy i czekamy na ciepłą wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moi mają 13 msc i jeszcze nawet nocnika nie mamy. Przymierzam się do zakupu, gdy nadejdą cieplejsze dni. Zrobię, to oczywiście jeżeli stwierdzę,że są na to gotowi. Uważam, że wczesne nocnikowanie nic nie daje. Oczywiście, to moje zdanie, a każdy robi według własnego "widzi mi się ".

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj! Mój 2,5 latek od kilku miesięcy robił na nocnik, a ostatnio już siada na ubikację. Ja czekałam w zeszłym roku, aż zrobi się ciepło mi będzie biegał po podwórku w majteczkach i co chwilę pytałam czy chce siku i sadzałam go na nocnik. Czasem się udawało, czasem nie. Potem kupiłam nocnik grający, bo brawa za sikanie mu się znudziły :) i to chyba była najlepsza zachęta dla niego (choć dla mnie więcej roboty, bo trzeba było nocnik wycierać po każdym sikaniu, gdyż nie przestawał grać) I jeszcze jedno na pewno pomogło - widok troszkę starszej kuzynki, która będąc u nas w odwiedzinach sama wołała siku i on też chciał. Udało się, sika od dawna na nocnik, ubikację czy na trawę choć jak jedziemy autem czy na długi spacer a jest zimno to jeszcze zakładam mu pieluchę i na noc też, więc jeszcze przed nami trochę pracy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń