czwartek, 20 marca 2014

Śmiać się czy płakać?

We wtorek byliśmy z Anetką do kontroli, pani doktor powiedziała, że osłuchowo już jest wszystko dobrze, a w nocy z wtorku na środę Adaś dostał gorączkę i skarżył się na ból gardła, innych objawów brak, nie kaszle, nie ma kataru, więc dziś znów idziemy do lekarza bo gorączka cały czas się utrzymuje, oczywiście jeśli przestaje działać nurofen (około 38 stopni), zobaczymy co nam powie :-( Po szkarlatynie Adasia, Anetka miała zapalenie oskrzeli a teraz znów Adasia coś dopadło, jak nie jeden to drugi chory, ale co mi pozostało, muszę dać radę, jeszcze kilka ciężkich dni i nocy i mam nadzieję, że będzie lepiej...

Na zakończenie coś żeby było trochę optymistycznie...
Nie sądziłam, że kilka słów usłyszanych w szczerej rozmowie może tak zmienić moje nastawienie. Nie przypuszczałam, że aż tak optymistycznie mogą wpłynąć na mnie słowa, które wypowiedziała osoba, na której bardzo mi zależy. Miło czasami usłyszeć, że zmieniło się czyjeś życie na lepsze, że odkąd jestem On jest lepszym człowiekiem. Wiem, że kocha, ja też kocham ale po tym co usłyszałam zakochałam się ponownie - bo według mnie zakochanie i miłość to nie to samo...

5 komentarzy:

  1. Kiedyś usłyszałam od chłopaka zdanie: kocham się w Tobie. Nie znaczyło to nic po za zakochaniem, małym uwielbieniem.
    Od męża(wtedy jeszcze nie) usłyszałam: nie słowa są ważne, ale czyny.
    Miłość nie wiele mówi za to dużo robi :)

    Życzę Wam zdrówka i siły kochana! Zdrowiejcie zdrowiejcie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne jest to co napisalas na koncu notki. Cudowne uczucie uslyszec takie slowa i moc zakochac sie ponownie w tym samym mezczyznie :)

    Zdrowka i wytrwalosci! Niech juz te chorobska w koncu odpuszcza!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie tak ponownie się zakochać i to w tym samym mężczyźnie. Wbrew pozorom, to nie jest łatwe:). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie miłość to jest to, co pozostaje po zakochaniu.

    U nas też tydzień był chorobowy i jak to się mówi padam na twarz...dosłownie wykończona jestem opieką nad dwójka zasmarkanych dzieci ehhh

    Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej :)

    www.wiedzmanamiotle.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy przeczytałam ten ostatni akapit, to aż się uśmiechnęłam i ciepło na serduchu mi się zrobiło. Oby tak dalej! Miłości, co nie góry przenosi, ale sprawia, że człowiekowi cieplej się na sercu robi każdego dnia Wam życzę! :*

    OdpowiedzUsuń