Dawno nic nie pisałam a to dlatego, że u nas znów chorobowo... Nie tak dawno Adaś uporał się ze szkarlatyną a teraz Anetkę dopadło - ponownie zapalenie oskrzeli :-(
Zaczęło się w ubiegłą sobotę, miała zły humor, gorszy apetyt i gorączkę około 38 stopni. Na początku kaszlała tylko podczas snu, więc doszło niewyspanie i jeszcze gorsze samopoczucie Anetki i jej rodziców :-( ciężko mi było słuchać jak dziecko kaszle i przez to się budzi a ja nie mogę jej pomóc.
W poniedziałek poszłyśmy do lekarza... okazało się, że to znów coś z oskrzelami, pani doktor przepisała Pulneo (3x11'), Flegaminę (2x3,5ml), Zyrtec (1x10' na noc), inhalacje za pomocą nebulizatora (Pulmicort - 2 ml + Berodual - 8') i ewentualnie na noc lek przeciwkaszlowy Sinecod (1x15') i kazała przyjść we wtorek aby zobaczyć czy jest lepiej czy gorzej. Niestety następnego dnie było jeszcze gorzej więc musieliśmy zastosować antybiotyk - Amoksiklav (2x3,5 ml) i dodatkowo Hasco Sept (3x2). Dziś byliśmy do kontroli, jest już dużo lepiej, ale jeszcze do wtorku mamy podawać antybiotyk i jeszcze raz się pokazać, żeby ją osłuchać. Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze.
Teraz marzę o spokojnej nocy, żeby dzieciaczki nie chorowały przynajmniej przez miesiąc. Męczące fizycznie ale chyba głównie psychicznie są te choroby dzieci :-( Już nie wspominając o naszym życiu towarzyskim, jak nie Adaś jest chory, to Anetka lub mąż musi pracować nadliczbowe, jak tak dalej pójdzie to stanę się odludkiem ;-)
Trzymaj się matka! Ja bez chorób jestem odludkiem ;) Małż za granicą a ja z małą i dziadkami... Najważniejsze to trzymać się ! Będzie dobrze, choroby przecież kiedyś się kończą :)
OdpowiedzUsuńTo moze zalozymy internetowy klub odludkow :P. My z chorobska chyba wychodzimy, maly mial grype, zostal halasujacy nos...byl kaszel, ktory nas zaalarmowal na tyle, ze wybralismy sie do lekarza (bo tu syropkow dla dzieci ponizej 2-3 roku zycia nie ma) - cale szczescie pluca i oskrzela czyste. A za Was kciukasy trzymam. Pogoda coraz lepsza to i chorobsko powinno odejsc!!
OdpowiedzUsuńWspółczuję chorób, bo też mnie stresują jak mało co. U nas katar ciągnie się już (z małymi) przerwami miesiąc, a ja powoli szału dostaję. A życie towarzyskie też szwankuje, więc dobrze Cię rozumiem:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHmm widzę ze zestaw leków podobny, tyle że po co ta Flegamina? Ułatwiające odkrzuszanie są inhalacje, wiec po co dodatkowo zwiększać wydzielinę dziecku, żeby nie nadążylo z odkrzuszaniem. Tak nam ostatnio pani doktor powiedziała. I faktycznie mały się wybronil. Wracajcie do zdrówka.
OdpowiedzUsuń