Mój syn ma obecnie 5 lat, od września mógłby pojść już do szkoły, do pierwszej klasy jako sześciolatek. Zdecydowaliśmy się jednek posłać go do zerówki i przedłużyć mu "dzieciństwo" o rok. Niestety oba wyjścia z tej sytuacj nie wydają mi sie dobre, jak to mówią "i tak źle i tak niedobrze".
Obawy związane z tym, że moje dziecko dopiero w 2014 roku pójdzie do pierwszej klasy jako siedmiolatek są między innymi takie, iż w zerówce będzie drugi raz uczył się tego co już jako pięciolatek nauczył się w przedszkolu, ponieważ już jest obowiązek przygotowywania dzieci pięcioletnich do nauki w szkole. Druga obawa związana jest z różnicą wieku dzieci w pierwszej klasie, jakby na to nie patrzeć ta różnica będzie wynosić od roku nawet do dwóch lat, a taka rozbieżność wiekowa będzie bardzo widoczna (głównie psychologicznie dzieci młodsze są mniej rozwinięte, nawet gdy są bardzo zdolne) i obawiam się, że dzieciaczki nie do końca będą potrafiły się dogadać. Kolejny problem widzę w tym, że w roku 2014 obowiązkowo do szkoły pójdą roczniki 2007 (oczywiście te których rodzice nie zdecydowali się wcześniej posłać dzieci do szkoły, czyli większość) i 2008, w związku z tym będzie to "podwójny rocznik". Nie wiem jak szkoły są na to przygotowane, czy mają wystarczającą liczbę nauczycieli, obawiam się, że klasy mogą być bardzo liczne i zajęcia będą odbywały się zmianowo. A co będzie gdy dzieci już skończą podstawówkę i gimnazjum? Będą starały się o przyjęcie do szkoły średniej, później może na studia, jako "podwójny rocznik" napewno będą miały trudniej dostać się do wymażonej szkoły. Mimo tych obaw i tak uważam, że to jest lepsze wyjście niż posyłanie syna już teraz do szkoły, jest zdolnym dzieckiem, nie ma problemów z liczeniem, dodawaniem, odejmowaniem oraz znajomością liter ale obawiam się że nie potrafiłby wysiedzieć 45 minut na lekcji i skupić swoją uwagę na tym co trzeba tak jak większość 6-latków.
Mam nadzieję, że podjęłam słuszną decyzję. Myślę, że jeszcze powrócę do tego tematu na blogu jak już syn znajdzie się w zerówce a później w pierwszej klasie.
My też naszego Synia poślemy dopiero jak będzie 6-latkiem. Tym bardziej, że urodziny ma w listopadzie i mamy jakby jeszcze rok w tzw. plecy :)
OdpowiedzUsuń